czwartek, 9 sierpnia 2018

"Ralph Demolka"

Wiecie, że lubię oglądać bajki? Szczególnie jeśli towarzyszy mi przy tym moje dziecko :)

A ostatnio obejrzeliśmy bardzo fajną bajkę, pełną humoru ale także dającą pewną lekcję- nie ocenia się człowieka po pozorach, a wada często może być też zaletą :) No i przenieśliśmy się trochę w czasie, bo akcja bajki dzieje się w dawnych grach komputerowych ;)

Ale zobaczcie sami...




*zdjęcia pożyczone z internetu




niedziela, 5 sierpnia 2018

Wiatrak Green`a od środka

Wracam dziś do wiatraka, który po raz pierwszy odwiedziłam ponad dwa lata temu :) Jego historię przedstawiałam w poście TUTAJ
Wtedy nie udało mi się wejść do środka, gdyż byłam już po zamknięciu. Oprócz tego, że wiatrak widoczny jest prawie z każdego miejsca w Nottingham, jego wyjątkowość stanowi fakt, że jest to nadal pracujący wiatrak. Odwiedziłam go również w tym roku, razem z synem- tym razem zajrzeliśmy do środka...i nie tylko :)
Zobaczcie sami:
















Skorzystaliśmy także z okazji by zajrzeć do centrum nauki przy wiatraku:







Kupiliśmy pamiątkowe pocztówki, magnes na lodówkę (nowe moje hobby) oraz wspaniałą mąkę produkowaną właśnie w wiatraku- jakby ktoś pytał, mąka została już zużyta do produkcji pierogów :)



Dodatkowo filmiki z częściowej pracy wiatraka (nie było wiatru by żagle się kręciły, ale część machin została uruchomiona by zobaczyć jak pracują)




Mam nadzieję, że wycieczka do wiatraka, słynnego angielskiego matematyka, Wam się podobała :)

środa, 1 sierpnia 2018

Wielki- mały powrót i...nowa karteczka :)

Taadaaam! Wróciłam :)
No, troszkę mnie nie było...pół roku zmarnowałam nie wiadomo na co! Nie będę się tu rozwodzić nad przyczyną mojej nieobecności- powiem, krótko...problemy natury osobistej- pół roku zajęło mi nauczenie się przeciwstawiania osobnikom myślącym, że są wyżej w hierarchii od samego Boga oraz uwierzenie w wartości, w które wydawało mi się, że wierzę. Tak, do tej pory wydawało mi się, że wierzę, a musiałam uwierzyć...tak naprawdę :) 
Ale już jestem i nie z pustymi słowami :)
Chciałam wrócić nieco wcześniej ale jak się okazało, powrót do planowania w Planerze Pełnym Czasu wywrócił lipiec trochę do góry nogami i wyszło trochę bardziej chaotycznie niż poukładanie :)
Udało mi się jednak wykonać jedną, bardzo skromną karteczkę na zabawę u Uli z bloga Kulskowo :) Pierwszą i ostatnią kartkę miałam okazję wykonać do tej zabawy w styczniu- a później ufo mnie porwało :P
Żeby nie przedłużać...

KARTKI BN 2018- LIPIEC
Kartki miały być wykonane według następującego schematu:

Moja interpretacja schematu wyszła następująco:


Wiem, szczyt kreatywności to nie jest...ale takie są efekty robienia kartek z dzieckiem na podłodze (no bo po co na stole??) i pilnowania by oprócz wykładziny oblepionej klejem z pistoletu, upapranej brokatem i farbą, większych szkód nie zanotować :) 
Śmiem twierdzić, że w sierpniu bardziej się wykażę- bo będę już też bardziej zorganizowana ;)
Jeszcze tylko pokażę, co moje dziecię stworzyło- jest ładne więc trzeba się chwalić :D Choć niekoniecznie trzymał się tematyki ;)


No, zdjęcia też nie najlepiej wyszły ale przyznaję, że fotograf ze mnie żaden i po prostu nie umiem takich rzeczy korzystnie fotografować :)

Na ten czas to tyle :)