niedziela, 20 stycznia 2019

"Czarny olbrzym z Elston"

Minął rok od tej wycieczki i choć nie była to wielka podróż, dla mnie była ogromnym krokiem. Po raz pierwszy, odkąd mieszkam w Anglii, wybrałam się poza miasto, w którym mieszkam, tylko z synem...bez towarzystwa osób, na których mogłabym polegać w razie zgubienia drogi. Było to dużym wyzwaniem bo boję się nieznanych miejsc, nie czuję się pewnie w obcych miastach i często z tego powodu panikuję. Czego jednak się nie robi by zobaczyć...

WIATRAK W ELSTON

Elston- mała wieś w hrabstwie Nottinghamshire, położona 20 km na północny-wschód od Nottingham i 176 km na północ od Londynu. Z Nottingham dojechać tam można autobusem nr 90, jadącym do Newark (wysiąść należy przy Spa i spacerkiem kierować się na lewo).


Jak wszystkie małe miejscowości w Anglii, również Elston ma swój niepowtarzalny klimat. 






Po krótkim spacerze wzdłuż głównej ulicy ukazała się naszym oczom wieża wiatraka :) Zachwycająca, zachowana w dobrej kondycji, dostojnie stojąca na...prywatnej posesji.



















Młyn zbudowany został w roku 1844 przez Joseph`a Lee i był przekazywany przez cztery pokolenia tej samej rodziny, az do roku 1901 kiedy to został sprzedany pułkownikowi Darwinowi z Elston Hall. Po tej dacie niewiele wiadomo o jego losach, aż do roku 1919 gdy William Gash nie kupił młyna i leżącego obok domu.
W roku 2014, młyn ponoć był na sprzedaż (przekształcony wcześniej na dom mieszkalny, zawierający " 3 sypialnie, dużo schodów, 1 wiktoriański nastoletni duch, 525 tysięcy funtów".
Co ciekawe, kiedyś młyn był czarny i określano go mianem "Czarnego olbrzyma Elston".
 
Podczas renowacji Mike Lawrence, 1978

Trochę pomyszkowałam w internecie i udało mi się znaleźć zdjęcia z archiwalnego ogłoszenia sprzedaży wiatraka. Nabrałam jeszcze większej ochoty wrócić tam i znaleźć odwagę by zapytać właścicieli o pozwolenie na wejście do środka, choć na chwilę :)









Zdjęcia (lub ogłoszenie) były z roku 2012.

Dla chętnych zobaczenia jeszcze kilku archiwalnych fotografii wiatraka zapraszam TUTAJ 
.
Zdaję sobie sprawę, że temat wiatraka w Elston przedstawiłam bardzo powierzchownie. Wszystko dlatego, że im więcej się doszukuję, tym więcej czasu by upłynęło nim ten wpis by powstał- a już minął rok. W planach mam także zdobycie i przeczytanie książki o wiatrakach z mojego hrabstwa- nie wiem czy będzie możliwe uzyskanie jej w języku polskim (w co wątpię), jednak jeśli natknę się w tej publikacji na coś interesującego, napewno uzupełnię informacje dla Was :)

Przede mną kolejne wycieczki, nie tylko śladami wiatraków ;)

poniedziałek, 14 stycznia 2019

"Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki"

Nowy Rok przywitałam wyzwaniem czytelniczym, które już od dawna obserwuję wśród znajomych osób. Nigdy jednak nie odważyłam się wyjść mu naprzeciw. Dlaczego? Powodów było kilka...bo wolno czytam i napewno nie dam rady, bo mam obecnie ograniczone możliwości w dostępie do książek i napewno mi ich braknie do końca wyzwania, bo mam za mało czasu, a za dużo na głowie...
Istny stek bzdur :P Dobrze, że przez ostatni rok wiele się zmieniło (głównie w mojej głowie), a w bieżącym roku jeszcze nie jedno się zmieni :)
Odrzuciłam więc na bok te wszystkie słabe wymówki i z dumą biorę udział w wyzwaniu

Przeczytam 52 książki w 2019 roku.


Dziś o pierwszych 4 pozycjach jakie już przeczytałam (Tak, zaczęłam z wielkim przytupem ;) )
Wszystkie cztery pozycje to książki Pauliny Świst- pani adwokat, pochodzącej z Gliwic, a prowadzącej kancelarię adwokacką we Wrocławiu.
Pani adwokat, specjalizująca się w prawie karnym, świetnie łączy fabułę kryminalną z elementami erotycznymi. Całość dopełniają błyskotliwe dialogi pomiędzy bohaterami. Nie sposób się oderwać od lektury :)




Teraz wyczekuję kolejnej książki pani Świst ;)