piątek, 21 sierpnia 2015

71) Jo Nesbo-SYN

JO NESBO
Urodzony 29 marca 1960 roku w Oslo. Jako młody chłopak grał w klubie piłkarskim Molde FK.
Jest autorem tekstów w zespole Di Derre,w którym również gra i śpiewa.  Głównie jednak pisze powieści kryminalne. W swoim dorobku ma cykl powieści, których głównym bohaterem jest policjant Harry Hole.
Za swoją debiutancką powieść  "Człowiek-nietoperz" dostał literacką nagrodę Rivertona oraz Szklany klucz (obie przyznane za najlepsze powieści kryminalne).
Nesbo otrzymał także w 2000 roku nagrodę norweskich księgarzy za powieść "Czerwone gardło". W roku 2004 natomiast powieść ta została wybrana najlepszym norweskim kryminałem wszech czasów. Trzy lata później powieść ta stała się kandydatką do nagrody Złotego Sztyletu- jako najlepsza kryminalna powieść, przetłumaczona na język angielski. 
Powieści Jo Nesbo tłumaczone były m.in. na języki: angielski, czeski, duński, fiński, francuski, litewski, niderlandzki, niemiecki, polski, portugalski, rosyjski, szwedzki.

BIBLIOGRAFIA
Cykl z Harrym Hole:
- 1997- Człowiek - nietoperz
- 1998- Karaluchy
- 2000- Czerwone gardło
- 2002- Trzeci klucz
- 2003- Pentagram
- 2005- Wybawiciel
- 2007- Pierwszy śnieg
- 2009- Pancerne serce
- 2011- Upiory
- 2013- Policja

Cykl z Doktorem Proktorem (dla dzieci):
- 2007- Doktor Proktor i proszek pierdzioszek
- 2008- Doktor Proktor i wanna czasu
- 2010- Doktor Proktor i koniec świata. Być może.
- 2012- Doktor Proktor i wielki napad na bank

Pozostałe:
- 1999- Stemmer fra Balkan (dokument)
- 2001- Karusellmusikk (opowiadania)
- 2007- Det huite hotellet
- 2008- Łowcy głów
- 2014- Syn
- 2015- Krew na śniegu

SYN (2014)

Książka trafiła już na szczyty list bestsellerów w Norwegii, Danii, Wielkiej Brytanii, USA ale również w Polsce zbiera pozytywne opinie. Na łamach Newsweek'a została określona jako "genialnie skonstruowany kryminał i zarazem przewrotny moralitet".

Książka opowiada o Sonnym Lofthusie, odsiadującym wyrok w najlepiej strzeżonym więzieniu w Oslo. Znany jest on z cierpliwego wysłuchiwania zwierzeń współwięźniów. Krążą pogłoski, że na tej podstawie przyznaje się do popełnianych przez innych zbrodni. Pewnego dnia jeden z więźniów opowiada Sonnemu historię, która zmienia całkowicie jego życie oraz jego samego. Sonny ucieka z więzienia i na własną rękę weryfikuje autentyczność opowiedzianej historii, wymierzając przy tym karę tym, którzy na to zasłużyli jego zdaniem. W trakcie tej wędrówki giną kolejni ludzie, jednak Sonny nie do końca pozbawiony jest ludzkich uczuć. Zakochuje się w Marcie-recepcjonistce z schroniska dla narkomanów.
Jak zakończy się ta historia? Czy Sonny wyjaśni tajemnicę, która go dręczy?
Przeczytajcie sami ;)

MOJE WRAŻENIA
Powieść napisana językiem prostym i przystępnym (jedyną trudnością są nazwy ulic i dzielnic Oslo). Czyta się szybko i przyjemnie. Książka pomimo tematyki kryminalnej jest dobrym przerywnikiem i odskocznią od "ciężkich" książek.
Czytając miałam wrażenie że wiem jakie będzie zakończenie, że wiem kto jest winny i jaki będzie dalszy przebieg wydarzeń, jednak rozwój sytuacji oraz zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło. Morderstwa popełniane przez głównego bohatera opisane są szczegółowo, co pozwala wyobrazić sobie ich przebieg-były momenty, że zastanawiałam się jak można wymyślić coś tak okropnego i jeszcze to opisać.
W książce pojawia się także wątek miłosny lecz nie dominuje on nad głównym tematem, jedynie delikatnie się przeplata z wydarzeniami.
W trakcie czytania książki zaobserwowałam dziwne zjawisko...odniosłam wrażenie że całość powieści skonstruowana jest tak żeby trochę manipulować psychiką czytelnika. Dlaczego tak uważam?
Od samego początku główny bohater- więzień, morderca, ofiara skorumpowanych władz-zyskał moją ogromną sympatię oraz duży kredyt zaufania. Mimo że dostrzegałam ciemne strony jego natury, nie zgadzałam się z tym co robi i starałam się go potępiać, pozytywne odczucia względem tego człowieka były silniejsze. Byłam nawet nieco zazdrosna o bohaterkę w której się zakochał.
Działało to trochę tak jakby pisarz KAZAŁ mi go lubić i używał wszelkich środków by mnie do tego nakłonić. Ciekawa jestem czy inni czytelnicy też mieli takie odczucia. Rezultatem było szybkie przeczytanie książki oraz sięgnięcie po kolejną pozycję tego autora, by sprawdzić czy też mnie oczaruje.

Ważne dla mnie cytaty:

- "Ale jeśli człowiek nie dostanie tego, na co zasłużył, musi to sobie wziąć sam"- Arild Franck, zastępca dyrektora więzienia

- "Płyńcie albo pójdziecie na dno. Nikt nigdy nie wyświadczy wam żadnej przysługi"- Arild Franck

- "(...) spojrzenie człowieka skrywa jego historię i można się nauczyć ją odczytywać. Ale nie da się odczytać przyszłości. O przyszłości nic nie wiemy."- słowa ojca Marthy, recepcjonistki schroniska dla narkomanów

- "Jak to się mówi? Że kiedy coś jest zbyt dobre, aby było prawdziwe, z reguły prawdziwe nie jest. "- narkoman spod mostu


Przyznaję że nie potrafię pisać recenzji ale mam nadzieję że choć trochę udało mi się przybliżyć tematykę i charakter książki oraz że zachęciłam Was do przeczytania tej powieści. Czekam na wszelkie pytania, sugestie, rady czy spostrzeżenia ;)

70) Nowe zlecenie i dwa dodatki

W miarę możliwości dzielnie pracuję nad ukończeniem citroena i ludzika lego. Jednakże pojawiło się nowe zlecenie do wykonania.
Zleceniodawczynią jest moja mama-mam wykonać dla niej poduszeczkę do wbijania igieł. Mam jednak co do tego zadania swoją wizję by poduszeczkę połączyć z miejscem do chowania igieł.  Motywem przewodnim ma być truskawka.
Dodatkowo na październik muszę mieć wyjątkową kartkę okolicznościową-rozpoczęłam już nad nią pracę i dziś fragment prezentuję (efekt działkowego wyszywania-na więcej nie było czasu). Całość, do chwili przekazania kartki, owiana jest tajemnicą więc na prezentacje całości będzie trzeba poczekać.
Trzeci dodatek jaki mam zamiar wykonać to woreczek do suszenia chleba...
I tak właśnie zagospodarowałam sobie swój wolny czas ;)
Bałagan w zdjęciach-niestety aplikacja na telefon pozostawia wiele do życzenia...

69) Ludzik lego rośnie

W dniu dzisiejszym zapraszam Was na skrót przedstawiający etapy prac nad lego...cieszy mnie, że rośnie-choć mógłby robić to szybciej ;)


Prace wciąż trwają...

wtorek, 18 sierpnia 2015

68) Walka z Ufokiem ;)

W pierwszej kolejności słowo wyjaśnienia i przeprosiny...
Ciągle zapominam o tym nasmarować na fb ale...na jakiś czas jeszcze, musiałam odłożyć na bok wyszywanie mojego smoka. Jest to spowodowane kilkoma rzeczami...najważniejsze są dwa powody:
- w pierwszej kolejności muszę doprowadzić do końca szycie kocyków dla dzieci...o ile dwa pierwsze są już prawie gotowe, to trzeci (z ludzikiem lego dla mojego syna) jest w polu, a za dwa miesiące minie rok od rozpoczęcia prac. Dlatego też ludzik lego jest teraz najważniejszy i póki go nie skończę nie ruszam niczego innego (nie licząc małych haftów dla równowagi psychicznej )
- drugi powód to brak krosna hafciarskiego...mogłabym się obyć bez tego ale ciężko mi się wyszywa trzymając cały zwitek materiału.  Poza tym zależy mi na równomiernym naciągnięciu materiału i takich tam, no wiecie ;)
Planuję więc zakup tego ustrojstwa w najbliższym czasie-czyli po ogarnięciu finansowo szkoły Juniora ;)
A teraz przejdźmy do rzeczy...
Jak wskazuje tytuł notki, walczę z jeszcze jednym ufokiem...citroenem c3. Dość już się biedny należał w szafie, a i synuś coraz częściej o niego się dopytuje.
Kilka hafciarskich wtorków już na nim spędziłam ale muszę przyznać że jakoś powoli mi to idzie.
Przedstawiam fotograficzny skrót z przeprowadzonych do tej pory prac blacharskich ;)
Miejmy nadzieję że wkrótce wyklepię go całego ;)

środa, 12 sierpnia 2015

67) Czy widzieliście już kotka?

Czy pokazywałam Wam już skończonego kociaka? Nie? No to Wam pokażę ;)
Zanim jednak pokażę foty chciałam kilka słów skrobnąć...
Zastanawiałam się czy wypełniać kociaka białym kolorem czy zostawić białą kanwe...zdecydowałam się na wypełnienie białą muliną...o, zgrozo! Jak ten biały się ciągnął...jak ser na pizzy. Już myślałam, że nigdy nie skończę. Ale jakoś przez to przebrnęłam :)
A oto efekt końcowy wyszywania:




Jak wiecie, po przeprowadzce cierpiałam na brak internetu. Z tego powodu mam ogromne zaległości w publikowaniu notek na blogu. Myślałam, że nadszedł lepszy czas gdyż znalazłam najlepsze rozwiązanie dla mnie jeśli chodzi o internet...niestety...komputer odmawia posłuszeństwa i znów blogowanie mam utrudnione :(
Nie poddaję się jednak i choć trochę postaram się nadrobić zaległości. ..
Teraz produkuję kocyk z powyższym kociakiem-więc niebawem będę mogła się pochwalić rezultatatem pracy ;)

środa, 5 sierpnia 2015

66) Wielki come back :D

Po bardzo długiej przerwie, spowodowanej brakiem internetu w domu (efekt przeprowadzki-co mnie zirytowało, gdyż Netia obiecywała, że internet przeniosą, a później się okazało, że nie ma warunków aby to uczynili :/ ), powróciłam do świata internetu...mogę więc nadrobić zaległości w blogowaniu :D
Strasznie się cieszę bo bardzo mi tego brakowało.
Zanim jednak wpadnę w wir planowania notek na bloga słów kilka...

- Dzierganie mojego Haed`a zostało narazie wstrzymane-sytuacja szczególna i wyjątkowa-muszę nadrobić klocka lego bo dzieciątko już bardzo długo czeka na swoją klockową kołderkę...póki nie skończę klocka smok grzecznie czekać będzie.

- Długo zabierałam się za uszycie kocyków dla dziewczynek-bo jakoś okazji ciągle nie było, ale produkcja jest już w toku więc niebawem focisze będą :)

- Wszystko co miałam powysyłać mailem, opublikować a o czym zapomniałam lub nie zrobiłam z powodu braku internetu-mam nadzieję nadrobić-osoby zainteresowane mam nadzieję, że będą się przypominać ;)

To chyba na tyle w tym momencie...
Lecę planować notki i porządkować zdjęcia ;)