sobota, 31 stycznia 2015

53) Filmowo

Tradycyjnie, co jakiś czas jeden dzień organizuję sobie filmowo, a przy tym wyszywankowo. Ponieważ ostatnio czasu mi brakowało na cokolwiek, to trochę pozycji do obejrzenia się nazbierało. W jeden dzień niestety nie da się wszystkiego ogarnąć więc będzie zapas na kolejny dzień relaksu :)
A oto co obejrzałam tym razem:

JOHN WICK
John Wick był najlepszym płatnym zabójcą w USA, ale dla ukochanej żony wycofał się z biznesu. Po jej śmierci nie dane mu będzie w spokoju przeżyć żałoby. Gdy syn rosyjskiego mafiosa odbierze mu ostatnią pamiątkę po ukochanej, zemsta będzie tylko kwestią czasu. Przestępczy świat na wieść o tym, że John Wick wrócił do gry, zamiera w przerażeniu, a rosyjski mafioso wydaje na niego wyrok śmierci. Już wkrótce miasto stanie w płomieniach...


Reżyseria: David Leitch, Chad Stahelski
Scenariusz: Derek Kolstad


Obsada: 
Keanu Reeves - John Wick
Michael Nyqvist - Viggo Tarasov
Alfie Allen - Iosef Tarasov
Adrianne Palicki - Jenny
Dean Winters - Avi
Ian McShane - Winston
John Leguizamo - Aureilo






WILK Z WALL STREET
Jeden z największych reżyserów naszych czasów, laureat Oscara Martin Scorsese przedstawia prawdziwą historię jednego z najbardziej kontrowersyjnych bohaterów Wall Street.
Jordan Belfort był złotym dzieckiem świata amerykańskich finansów. Szybki i oszałamiający sukces przyniósł mu fortunę, władzę i poczucie bezkarności. Pokusy czaiły się wszędzie, a Belfort lubił im ulegać i robił to w wielkim stylu. Najpiękniejsze kobiety. Najdroższe jachty. Najbardziej wyszukane narkotyki. Szalona impreza bez cienia poczucia odpowiedzialności. A w ślad za tym nieuniknione błędy i pragnienie jeszcze większego bogactwa. Korupcja, naginanie prawa i malwersacje podatkowe – w tym także Belfort okazał się mistrzem.
Zrealizowana z rozmachem i poczuciem humoru, urzekająca blichtrem, a jednak gorzka opowieść o człowieku, który zawsze chciał więcej, a dostał to na co zasłużył.



Obsada





TRANSPORTER
Przekręt jest najlepszy w swej robocie jako transporter - przewozi dowolne ładunki we wskazane miejsce... szybko, solidnie i bez zbędnych pytań. Opracował system reguł, których nigdy nie łamie: Po pierwsze - nigdy nie zmieniaj warunków umowy; po drugie - żadnych nazwisk; i po trzecie - nigdy nie zaglądaj do przesyłki. Jednak jego najnowszy ładunek - piękna kobieta porwana przez międzynarodowy gang handlarzy niewolników wprowadziła nie lada zamęt w jego klarowne zasady. Frank wplątuje się w śmiertelnie groźną intrygę i przekonuje się, że reguły są po to, by je łamać. Nagłe zwroty akcji, nieustanne napięcie, zapierające dech pościgi i sceny kaskaderskie gwarantują prawdziwie wysokooktanową rozrywkę dla wszystkich miłośników podwyższonego poziomu adrenaliny.

ReżyseriaLouis Leterrier
Corey Yuen
ScenariuszLuc BessonRobert Mark Kamen
OBSADA:




Nie muszę chyba wspominać, że obok Tila Schweigera, aktor grający w tym filmie również wywołuje u mnie ślinotok, co znacznie utrudnia wyszywanie :P Dlatego też rozdzieliłam wszystkie części tego filmu na kilka dni-co by wyszywanki nie cierpiały aż nad to :P

Na dzisiaj starczy :) Ten weekend jest całkowicie poświęcony mej skromnej osobie-dziecko u dziadków, święty nie zmącony spokój...więc sobota i niedziela zapowiada się znów filmowo z robótką w ręku :D Podgonię trochę zaległości :D

Miłego weekendu wszystkim życzę :)






czwartek, 29 stycznia 2015

52) Świnki Peppy dalszy ciąg...

Serce me krwawi jak patrzę jak zaniedbałam bloga...taka przerwa długaśna... No, ale co ja mogę poradzić jak wracam późno do domu, padnięta, a tu jeszcze lekcje z dzieckiem, obowiązki domowe i na xxx brakuje czasu. Skoro xxx przybywa mało to i pokazać na blogu nie ma co...
Ostatni weekend wywalczyłam na stawianie krzyżyków...oczywiście na zmianę z obowiązkami domowymi więc szału nie ma. Cieszę się jednak bo mimo wszystko idę do przodu :)

A tak się to przedstawia w wersji graficznej:






Jak sami widzicie, dużo nie przybyło...ale wciąż staram się chociaż klika xxx dziennie dostawić.
A nowych pomysłów wciąż przybywa...tylko czasu przybyć jakoś nie chce :P

Za wszystkie odwiedziny, pozostawione komentarze i pozytywne fluidy BARDZO DZIĘKUJĘ I PROSZĘ O WIĘCEJ :D






piątek, 9 stycznia 2015

51) Nasze kanapowce

Tak się jakoś złożyło, że raz o tym wspomniałam i temat ucichł.
W kwietniu zeszłego roku przywiozłam przecież pieska do domu-pisałam o tym TUTAJ i od kwietnia nic już o piesku nie pisałam. A przecież piesek urósł, niekoniecznie spoważniał, a do tego ma nowego kumpla ;)
Postanowiłam więc temat ten dzisiaj odświeżyć, żeby nie było, że psa na kotlety przerobiłam :P
Foty zatem...

Taka Sonia była kiedyś malutka...


Jak każde dziecię trochę rosła...



Chyba większa już nie będzie...w lutym skończy pierwszy roczek więc już raczej etap wzrostowy mamy za sobą...żeby tak jeszcze trochę spoważniała to by było fajnie, bo rozrabia ciągle tak samo, a czasem mam nawet wrażenie, że coraz gorzej :P


Tu się nieco potargała...:P


W listopadzie dołączył do nas nowy rezydent. Miał być na chwil kilka, do momentu aż właścicielka jego ogarnie swoje tam sprawy  ale później-po długich dyskusjach, obserwacjach i wspólnej zgodzie, zapadła decyzja, że rezydent zostaje u nas na stałe. I tak oto mamy nowego członka rodziny MOPIKA




Mopik jest starszy od Soni, ma już 4 lata ale jest uroczym psiakiem. Lubi się tulić, spać na kolanach, pod kołderką, najlepiej jak najbliżej człowieka. I przyznaję bez bicia-niektórzy pewnie w tym momencie mnie zakrzyczą :P, ale rozpieściłam oba potwory i śpią ze mną w łóżku...zawsze mam dwa dodatkowe kaloryferki koło siebie :) Między sobą psiaki jakoś się dogadują...Sonia, jako młody urwis, ciągle Mopika zaczepia i prowokuje do zabawy, czasem się trochę pokłócą, ale na szczęście obywa się bez poważnych konfliktów :)




I taki mam o to zwierzyniec teraz, O!
Jest wesolutko z nimi :)

Pozdrawiam wszystkich zaglądających tutaj :)
Życzę miłego dzionka i duuuuużo słoneczka :)




środa, 7 stycznia 2015

50) Odkurzamy klocka lego

Prace nad Świnką Peppą zostały brutalnie przerwane. Tak dobrze mi szło, widziałam jak świnka rośnie i prawdę mówiąc liczyłam na szybki koniec. Niestety moje dziecko-terrorysta jeden :P zażyczył sobie żeby kontynuować pracę nad haftem na jego kołderkę...Syn każe, a mamusia musi-dla świętej spokojności mojej :)
Odłożyłam więc świnkę i wyciągnęłam klocka...i szok...wzór nie jest skomplikowany, jednak po czasie, który przeleżał w pudełku nie wiedziałam jak się do niego zabrać :P
Po dłuższej chwili medytacji poszło...ale o, zgrozo!!! Jakże wolno szło...
Fotek kilka zatem...
Tak ma wyglądać jak się cały obrazek jakimś cudem wyhafci-prezentuje przyszły właściciel:

W takim stanie haft leżał w pudle-ostatnia publikacja była TUTAJ 

Podczas hafciarskiego wtorku trochę przybyło i wygląda to tak-szału nie ma ale ciut do przodu ;)


Tak prawdę mówiąc wcale mi się nie spieszy z tym klockiem...i tak nie mam wszystkich potrzebnych mulin więc i tak będzie leżeć jeśli szybko wykorzystam to co mam. Dlatego dawkuję sobie pracę nad tym projektem skupiając się na haftach, które wiem, że mogę ukończyć...a jak będę mogła zrobić kolejne zakupy mulinkowe to i z klockiem ruszę pełną parą :)

Na dzisiaj to chyba wszystko :) 
Udanego dnia życzę i dużo słonka :)




poniedziałek, 5 stycznia 2015

49) Co ostatnio oglądałam...

Jak wiadomo, najlepiej się wyszywa oglądając filmy. Dlatego też zrobiłam sobie maraton filmowy-może z tego też powodu ta Świnka Peppa tak mnie wciągnęła :P
W każdym razie przy niektórych pozycjach wyszywanie nie było wcale łatwą sprawą...Dlaczego?
Zaraz wszystko będzie wyjaśnione ;)

1) CÓRKA MIKOŁAJA
Mary Claus (Jenny McCarthy) nawet w okresie przedświątecznym zajmuje się wyłącznie pracą. Nie zgadza się nawet na wyjazd do rodziny swojego narzeczonego, Granta (Tobias Mehler). Pewnego dnia matka zawiadamia ją, że ojciec miał zawał. Mary udaje się do rodziców. Jej rodzinny dom znajduje się na biegunie północnym, a jej ojciec to święty Mikołaj. Okazuje się, że nie będzie mógł roznieść prezentów gwiazdkowych. Mary postanawia go zastąpić.
Bardzo sympatyczna komedia, więc szybko sięgnęłam po drugą część.

2) CÓRKA MIKOŁAJA II
Święty Mikołaj (Paul Sorvino) przechodzi kryzys wieku średniego i traci zapał do pracy. Zaniepokojona córka, Mary (Jenny McCarthy) przybywa na biegun z Nowego Jorku. Dowiaduje się, że obowiązki jej ojca przejęła tajemnicza Teri (Kelly Stables). Mary jej nie ufa. Kobiety zaczynają ze sobą rywalizować.

3) MIŁOŚĆ Z PRZEDSZKOLA II
W związek Anny (Nora Tschirner) i Ludo (Til Schweiger) zaczyna wkradać się nuda. On ma dość jej ciągłego narzekania; ona z kolei ma do niego żal, że jego zaangażowanie w ich związek znacznie się osłabiło. Relacji między bohaterami wcale nie poprawia fakt, że w okolicy pojawiają się ich dawni kochankowie. Teraz do istniejących już problemów dojdą wzajemne podejrzenia o zdradę.


No i przy tym filmie już zaczęły się schody jeśli chodzi o wyszywanie...najpierw zaśliniłam ekran patrząc na Tila Schweigera, a kiedy ten odruch w miarę opanowałam-nastąpił prawie koniec filmu, na którym się popłakałam :P Bo ostatnio szybko się wzruszam :P
Włączyłam więc kolejny film, o którym słyszałam że fajny...i co? O, zgrozo...znowu Til Schweiger i ekran zaśliniony na maksa :P

4) OPIEKUN
Ex-żołnierz zostaje przydzielony do ochrony sieroty, która była świadkiem straszliwej zbrodni. Chroni ją za wszelką cenę.


Żeby więcej już się nie ślinić postanowiłam zmienić tematykę...

5) CZAROWNICA
Zdrada, której doświadczyła Diabolina, zmienia jej czyste serce w kamień. Żądna zemsty rzuca klątwę na Aurorę - nowo narodzoną córkę króla wrogiego królestwa.


Oglądałam dawno temu bajkę "Śpiąca królewna"...ale film powalił mnie na kolana...oczywiście ryczałam na koniec jak głupia...

6) LUCY
Podczas przemytu narkotyków w swoim organizmie Lucy przypadkowo zyskuje nadprzyrodzone zdolności. Wraz z upływem czasu uzyskuje możliwość coraz większego wykorzystania swojego mózgu.



Teraz muszę skompletować listę filmów na kolejny maraton filmowy, przy którym będę sobie xxx stawiać...o ile na ekranie nie pojawi się Til Schweiger :P

Pogodnego dnia życzę :)









sobota, 3 stycznia 2015

48) Świnka Peppa

Od kilku dni morduję Świnkę Peppę...na szczęście nie dosłownie :P Tak mnie wciągnęło wyszywanie tego motywu, że żaden inny haft narazie nie ma szans :)
Osoby, które brały udział w "Hafciarskim wtorku" oraz biorące udział w "Spotkaniach robótkowych online" zapewne widziały kawalątek tego co przybyło...dziś krótkie streszczenie przebiegu prac nad Pepcią:









Tyle jest na chwilę obecną-czyli w trakcie tworzenia tego wpisu...zaraz biegnę dostawiać kolejne krzyżyki :)
W trakcie wyszywania doszłam do wniosku, że wzór doskonały nie jest-wykonałam go sama w programie Haftix na podstawie zdjęcia z internetu...teraz jednak wiem co mogłam zrobić lepiej. 
Mam jednak nadzieję, że po wyszyciu całości te drobne defekty wzoru nie będą bardzo rzucać się w oczy...
No cóż...człowiek ponoć uczy się na błędach i przez całe życie ;)

Udanego dnia wszystkim życzę :)