czwartek, 29 stycznia 2015

52) Świnki Peppy dalszy ciąg...

Serce me krwawi jak patrzę jak zaniedbałam bloga...taka przerwa długaśna... No, ale co ja mogę poradzić jak wracam późno do domu, padnięta, a tu jeszcze lekcje z dzieckiem, obowiązki domowe i na xxx brakuje czasu. Skoro xxx przybywa mało to i pokazać na blogu nie ma co...
Ostatni weekend wywalczyłam na stawianie krzyżyków...oczywiście na zmianę z obowiązkami domowymi więc szału nie ma. Cieszę się jednak bo mimo wszystko idę do przodu :)

A tak się to przedstawia w wersji graficznej:






Jak sami widzicie, dużo nie przybyło...ale wciąż staram się chociaż klika xxx dziennie dostawić.
A nowych pomysłów wciąż przybywa...tylko czasu przybyć jakoś nie chce :P

Za wszystkie odwiedziny, pozostawione komentarze i pozytywne fluidy BARDZO DZIĘKUJĘ I PROSZĘ O WIĘCEJ :D






3 komentarze:

  1. Machaj, machaj, świniak się sam nie zrobi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i proszę. Mimo braku czasu świnka już ma prawie całą głowę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Postępy widać :)
    Na brak czasu jest tylko jedna rada - planowanie notek :) Nigdy nie mogłabym pozwolić sobie na luksus jednej notki dziennie, gdybym miała ją codziennie pisać! To nierealne - dlatego piszę notki wtedy, kiedy mam czas. W środę na przykład napisałam ich 5 - 2 na luty i już 3 na marzec :)
    A z obowiązków domowych po prostu zrezygnowałam - od lat już nie gotuję, ponieważ półtorej porcji obiadu w naszym barze (tyle wystarcza na dwie osoby, a zupą jeszcze dzielimy się z mamą) kosztuje nas 400-450 zł na miesiąc. Za takie pieniądze nie opłaca się tracić czasu na zakupy, ani nawet gazu odpalać. A sprzątam bardzo rzadko - nie przeszkadza mi to - wolę powyszywać. W pracy spędzam bardzo dużo czasu, więc jego resztę przeznaczam na przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twe słowa :)