wtorek, 4 kwietnia 2017

153) Stefan Żeromski "Ludzie bezdomni"

Trochę zajęło mi czasu przeczytanie tej książki ale w końcu udało mi się dobrnąć do końca.
Nie mogę jednak powiedzieć, by ta pozycja należała do książek, które mi się podobały...wręcz przeciwnie...
Szlachetny temat szkolnych lekcji jest chyba wszystkim znany, jednak nie chcę rozpatrywać atrakcyjności tej książki pod tym względem. Skupiając się na jej treści, stwierdzam, że jak dla mnie to były flaki z olejem, trudne do zmęczenia...a zakończenie? Pełne rozczarowanie...
Ńudne opisy miejsc, zdarzeń...trochę tak jakbym za mamą chodziła do pracy i opisywała co robi...żadnego polotu...ale to moje osobiste zdanie...
*zdjęcie pochodzi z internetu

Ludzie bezdomni to opowieść o losach lekarza – Tomasza Judyma – wywodzącego się z nizin społecznych, który dzięki ciężkiej pracy i uporowi zdobył wykształcenie i zaangażował się w pomoc ubogim. Droga, którą obrał okazała się niezwykle trudna, gdyż jego bezinteresowna pomoc ludziom ubogim prowadziła do konfliktów z kolegami po fachu. Czy uda mu się zrealizować obrany cel i osiągnąć szczęście? Na drodze Judyma pojawia się Joasia Podborska – uboga szlachcianka, która ze względu na trudną sytuację materialną zostaje zmuszona do tułaczki po domach zamożnych ludzi i pracy w charakterze nauczycielki. Kobieta pragnie jednak czegoś więcej niż pomagać ludziom – marzy o założeniu z Tomaszem rodziny i stworzeniu własnego domu. Czy lekarz pochłonięty pracą na rzecz ubogich znajdzie czas na miłość i życie u boku Joasi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twe słowa :)