poniedziałek, 2 marca 2015

60) Kawałek więcej...

Korzystając z okazji, że było chwil kilka, a staram się by w większości rozpoczętych prac (czyt. tych najpilniejszych i w ogóle naj, naj :P ) nie było postojów, złapałam znów za klocka lego...
Wyszywanie ludzika lego jest przyjemne i miłe, wcale mnie nie męczy...więc dosztukowałam mu trochę nóg :P


Szału nie ma, nie wiem czy nawet można powiedzieć, że to już nogi przypomina, ale jestem dumna, gdyż po dołożeniu niewielkiej ilości xxx w puste miejsca będę mieć 3 pełne strony wzoru za sobą :D
Co prawda daleka jeszcze przede mną droga ku finiszowi, ale powoli, bez pośpiechu idę do przodu...
Dziecko co prawda ciągle przestępuje z nogi na nogę i pyta "no kiedy skończysz?, kiedy będę mieć swoją kołdrę?"...ale cierpliwa jestem...daję radę :P

Dzisiaj króciutko...życzę wszystkim zaglądającym tutaj miłego i pełnego słońca dnia...a ja zmykam xxx stawiać :D

8 komentarzy:

  1. Trochę monotonne, ale dzięki temu szybko idzie i można się skupić na filmie chyba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dół faktycznie monotonny trochę...drugi rząd od dołu wprowadza już lekkie urozmaicenie ;) Wyszywa się przyjemnie i łatwo więc i na oglądaniu filmów można się skupić ;)

      Usuń
  2. Ewelino, podziwiam cię za pracę nad tym klockiem. Ciągła praca nad tym samym wydaje się nużąca i chyba nie jedna osoba rzuciłaby ją w kąt, ale ty wytrwale wyszywasz :) Powodzenia i nie trać powera do tej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W chwilach znudzenia mam koła ratunkowe ;) Jest tyle rozpoczętych prac, że wyszywam trochę tego, trochę tamtego by nie popaść w ogólne zniechęcenie :) I jakoś idzie pomału do przodu...a im więcej widać przyrostu pracy tym większa motywacja by brnąć dalej...żeby w końcu ujrzeć całość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pełen podziw za XXXX ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze to trochę do przodu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twe słowa :)