wtorek, 29 marca 2016

98) Wanda Wasilewska "Pokój na poddaszu "



Czwórka rodzeństwa, mieszkająca w maleńkim pokoju na poddaszu, z dnia na dzień zostają zdani sami na siebie, gdy umiera ich matka. Najstarsza z rodzeństwa, Anka, musi szybko dorosnąć-na nią spadają wszystkie obowiązki, pełni rolę matki, co nie jest łatwe. Pomimo biedy oraz trudu codzienności znajdują radość w niewielkich rzeczach, których inni nawet nie dostrzegają. Potrafią cieszyć się każdym dniem, dają sobie nawzajem wsparcie, a czyniąc dobre uczynki zjednują sobie sympatię innych.
Pełna ciepła i optymizmu książka, z której wiele osób w dzisiejszych czasach mogłoby czerpać lekcję życia wśród innych ludzi. Choć jest to nieco smutna historia, z chęcią sięgnę ponownie po tę pozycję, bo czasem potrzebna jest odrobina nostalgii...



*zdjęcia pochodzą z różnych stron internetowych


2 komentarze:

  1. Chyba kiedyś czytałam, ale musiałabym sobie przypomnieć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie wiem skąd mam tą książkę-była na półce to przeczytałam-robi wrażenie ta historia...

      Usuń

Dziękuję za Twe słowa :)